Czym jest Google sandbox effect? Widoczność strony w piaskownicy

Wśród specjalistów zajmujących się marketingiem internetowym, a zwłaszcza obszarem SEO, nie ma chyba takiego, który nie spotkałby się z koncepcją Google sandbox effect. Jest to dość specyficzne zjawisko, ponieważ z jednej strony z całą pewnością obserwowane przez ekspertów od niemal 20 lat, a z drugiej – nigdy niepotwierdzone jako zamierzone działanie przez pracowników Google. W tym tekście postaramy się wyjaśnić, na czym polega efekt piaskownicy, z czego prawdopodobnie wynika oraz jak sobie z nim radzić przy pozycjonowaniu nowych stron internetowych.

Czym jest Google sandbox effect?

Google Sandbox jest koncepcją, zgodnie z którą nowe domeny są umieszczane przez Google w tzw. piaskownicy, gdzie tradycyjne techniki SEO, jak link building bądź publikacja nowych treści, nie przynoszą takiej samej wartości, jak w przypadku starszych domen. Warto przy tym podkreślić, że nie jest tu istotny sam wiek domeny, lecz czas jej indeksacji.

Innymi słowy – witryna, która istnieje wiele lat, lecz została zaindeksowana przez Google przed miesiącem, znajdzie się w wynikach wyszukiwania prawdopodobnie niżej niż stworzona i zaindeksowana pół roku wcześniej (zakładając oczywiście, że nad obydwiema wykonano podobną, rzetelną pracę z punktu widzenia SEO).

Drugim czynnikiem, który wpływa na umieszczenie strony w „piaskownicy”, jest sposób jej optymalizacji w odniesieniu do fraz kluczowych. W obszarach, gdzie konkurencja jest silna i wielu użytkowników próbuje pozycjonować swoje strony na te same słowa kluczowe, wpływ Google Sandbox bywa bardziej widoczny, niż w przypadku witryn internetowych, które dążą do wypozycjonowania na bardziej specyficzne frazy.

Poruszając kwestię efektu piaskownicy, trzeba zaznaczyć, że wspomniane problemy z osiągnięciem wysokich pozycji nowo indeksowanych stron w Google mimo zastosowania dobrych praktyk i technik (właściwe linkowanie, wysokiej jakości content) wynikają wyłącznie z opinii specjalistów SEO opartych na obserwacjach i analizach zachowania stron w wyszukiwarce. W oficjalnych dokumentach Google na próżno szukać choćby wzmianki o sandbox effect. Istnienia specyficznego filtru nie potwierdzają również pracownicy Google.

Google sandbox effect – fakt czy mit?

Google sandbox effect – czym zatem jest? Tajemniczym filtrem, wobec którego Google nabrał wody w usta, czy jednak mitem pokutującym wśród specjalistów SEO? Spróbujmy się dowiedzieć!

Już około 2004 r. eksperci marketingu internetowego, którzy pracowali nad nowymi witrynami, zauważyli, że ich wysiłki stawały się nieskuteczne, jeśli chodzi o Google. Pomimo podejmowania właściwych działań „świeże” strony nie uzyskiwały dobrych pozycji w wynikach wyszukiwania. Co ciekawe, w przypadku innych popularnych wówczas wyszukiwarek, np. Yahoo, witryny znajdowały się na spodziewanych pozycjach na liście SERP. Oczywiście dalsze pozycje w Google to ograniczenie ruchu organicznego, co tym bardziej opóźnia sukces marketingowy witryny.

Niektórzy eksperci twierdzą, że mniejsze prawdopodobieństwo trafienia do kwarantanny mają strony związane z mniej konkurencyjnymi branżami, te, w których do contentu wplata się więcej fraz typu long-tail, a stosunkowo niedużo popularnych, najczęściej wyszukiwanych w Google.

Warto jednak podkreślić, że wśród specjalistów zajmujących się SEO można spotkać się również z przeciwnikami teorii o istnieniu filtru nakładanego konsekwentnie przez Google na nowe witryny. Przyczyn pułapki sandbox upatrują oni w pewnej „nieufności” algorytmów Google Search wobec świeżo indeksowanych stron. Dlaczego roboty Google miałyby traktować ze sceptycyzmem strony zawierające m.in. treści cenne dla użytkownika wyszukiwarki, zaopatrzone w wartościowe linki, lecz „młode” i zoptymalizowane pod konkurencyjne frazy? Istnieją na ten temat dwie hipotezy.

  1. Ograniczenia nakładane jedynie na „świeże” strony stanowią część walki z niechcianymi praktykami w internecie, takimi jak spam czy black hat SEO. W przeszłości popularną taktyką było masowe tworzenie słabej jakości stron internetowych w celu stworzenia „zaplecza linkowego” lub szybkiego zarobku na afiliacjach. Te strony WWW wzajemnie linkowały do siebie, żeby sztucznie podnieść swój autorytet i spowodować szybki wzrost pozycji w rankingach, nie dostarczając jednocześnie użytkownikom wartości dodanej.
  2. Zjawisko Google Sandbox w przypadku nowych domen ma na celu skłonienie specjalistów ds. marketingu do korzystania z płatnych reklam Google zamiast z klasycznych metod pozycjonowania w SEO.

Wśród specjalistów SEO można spotkać się także z poglądem, że to, co nazywamy Google Sandbox, jest po prostu zwykłym wyzwaniem dla nowo powstałych stron, które próbują osiągnąć dobre efekty pozycjonowania w rankingach w branżach o wysokiej konkurencyjności. Nowe witryny miewają trudności w konkurowaniu z serwisami, które funkcjonują od lat, posiadają silne zaplecze linkowe i gromadzą wartościowe treści przez długi czas. Taki proces wymaga po prostu czasu i niemożliwe jest, żeby nowa strona z kilkoma podlinkowaniami zdobyła wysoką pozycję w ciągu miesiąca, konkurując z serwisami, które budowały swoją reputację przez lata.

Jak sprawdzić, czy widoczność strony została ograniczona przez piaskownicę?

Niezależnie od tego, czy sandbox effect jest faktycznie filtrem, czy pewnym procesem polegającym na zdobywaniu zaufania robotów Google, przez który musi przejść każda nowa domena, optymalizując „świeżą” stronę na popularne frazy, musisz liczyć się z tym, że możesz trafić do „piaskownicy”. Co powinno zwrócić uwagę? Zakładając, że:

  • postępujesz zgodnie ze wskazówkami dla webmasterów i dobrymi praktykami SEO,
  • budujesz wartościowy profil linkowy,
  • tworzysz jakościowy content,

a spodziewany rezultat nie następuje, z dużym prawdopodobieństwem twoja witryna znalazła się w „kwarantannie”.

Jak długo trwa taki stan? Niestety, na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Osiągnięcie lepszych wyników w wyszukiwarce może zająć od miesiąca do pół roku, choć znane są także przypadki, że witryna zaczęła zajmować lepsze pozycje na liście SERP dopiero po roku rzetelnej pracy specjalistów.

Jeśli masz problemy z wypozycjonowaniem strony, możesz skorzystać z kilku sposobów, żeby sprawdzić, czy przyczyną jest efekt Google sandbox. Po pierwsze, przeprowadź jej audyt. Przede wszystkim zbadaj wartość domeny za pomocą nowoczesnych narzędzi SEO, takich jak SEMStorm, Ahrefs czy Semrush, które z wykorzystaniem autorskich wskaźników szacują jej jakość względem innych stron internetowych. Sprawdź także jakość linków zewnętrznych prowadzących do strony. Skup się przy tym na mniej popularnych frazach kluczowych i zobacz, jakie pozycje na nie uzyskuje strona w wynikach wyszukiwania.

jak wyjść z piaskownicy google

Jakie działania SEO podjąć, żeby wyjść z piaskownicy? Metody pozycjonowania nowych stron internetowych

Czy wyjście z pułapki sandbox można przyspieszyć? Co można zrobić, żeby w nią nie wpaść? W sieci znajdziesz wiele porad związanych z uniknięciem pułapki sandbox oraz szybkiego wydostania się z niej. Większość specjalistów w dziedzinie SEO jest jednak zgodnych: na korzyść każdej „świeżej” strony WWW najlepiej działa czas oraz podjęcie odpowiednich kroków w celu jej optymalizacji. Te kroki to przede wszystkim:

  • tworzenie jakościowych treści popartych wiarygodnością autorów oraz źródeł – zgodnie z założeniami EEAT (Experience, Expertise, Authoritativeness, Trustworthiness);
  • pozyskiwanie wartościowych linków z tematycznie powiązanych domen, które pozytywnie wpływają na pozycję strony w wynikach wyszukiwania;
  • zadbanie o poprawną indeksację – żeby sprawdzić skuteczność procesu gromadzenia informacji odnośnie do określonej podstrony, najlepiej sięgnąć do Google Search Console;
  • integracja z mediami społecznościowymi (aktywne media społecznościowe wpływają pozytywnie na profesjonalizm strony WWW i jej interaktywny charakter, a w rezultacie również na konwersję).

W początkowej fazie działań związanych z optymalizacją nowej witryny przeorientuj strategię SEO na rzadziej wyszukiwane frazy – dobór słów kluczowych o mniejszej sile w rankingach wyszukiwania może początkowo spowodować, że strona znajdzie się dalej w wynikach organicznych, ale w połączeniu z pozostałymi działaniami w dłuższej perspektywie czasowej da dobry efekt.

Źródła: